Pracownia Rękodzieła Ignis – sklep z unikalnymi wyrobami
Pracownia Rękodzieła Ignis – sklep z unikalnymi wyrobami
Rękodzieło Ignis wyróżnia się z kilku powodów – przede wszystkim dbałością o precyzję wykonania produktów i dopracowaniem ich w najmniejszych szczegółach. Produkty są tworzone z pasją, perfekcyjnie wykończone, a także trwałe. Co najważniejsze, Ignis gwarantuje bezpieczeństwo produktów – są one wykonane jedynie z certyfikowanych półproduktów i materiałów, w związku z czym mogą się nimi bawić najmłodsi klienci, o czym poświadcza uzyskany przez firmę Certyfikat OEKO-TEX STANDARD 100. Z właścicielką i autorką rękodzieła – Sylwią Ignatowicz-Nielepkowicz o swoim biznesie online porozmawiała Joanna Sławek.
Jak długo zajmuje się Pani rękodziełem i skąd pomysł na sklep on-line z tymi unikatowymi wyrobami?
Wszelkimi pracami rękodzielniczymi, takimi jak haft, robienie na drutach czy na szydełku, malowanie obrazów itp. zajmowałam się już od najmłodszych lat dziecięcych. Od zawsze uwielbiałam tworzyć rzeczy nietypowe, indywidualne, a z upływem czasu i wzrostem doświadczenia – także i coraz piękniejsze. Już jako kilkunastolatka dziergałam swetry na drutach na zamówienie czy to koleżanek mojej mamy, czy mam moich koleżanek. A zdarzało się, że i nauczycielek szkolnych. Wykonywałam także różnego rodzaju dekoracje szkolne. To wszystko sprawiało, że talent artystyczny, jakim zostałam obdarzona miał mnóstwo sposobności, aby się coraz bardziej rozwijać.
Z każdym kolejnym zamówieniem, zleceniem czy rzeczą, którą zrobiłam dla siebie bądź swoich najbliższych, coraz częściej słyszałam stwierdzenia: dlaczego nie sprzedajesz swoich prac, dlaczego nie dzielisz się z innymi możliwością ich posiadania? Powinnaś sprzedawać swoje prace… itp. Pomału zaczęłam oswajać się z myślą, że może faktycznie zacząć sprzedawać. Ba! Ale jak? Nie chciałam sklepu stacjonarnego, gdyż żal mi było czasu, który musiałabym tam spędzić siedząc za ladą, w momencie, gdy mogłam w tym samym czasie oddawać się mojej twórczości. I tak – narodził się pomysł otwarcia sklepu internetowego.
Jakie techniki rękodzielnicze są Pani ulubionymi i dlaczego?
Wszystko, co wykonuję w mojej pracowni, a jest to dość obszerny asortyment – bo i donice betonowe i dekoracje drewniane, swetry, maskotki, lalki, breloki, świece i wiele innych – robię dlatego, że każda z tych technik daje mi ogromną przyjemność i satysfakcję z wykonania rzeczy niecodziennej. W mojej pracowni to natura i jej cykl biologiczny decyduje, która z technik staje się wiodąca w danym momencie roku. W długie, chłodne jesienno-zimowe wieczory uwielbiam wszelkie prace szydełkowe i na drutach. To jest zdecydowanie czas na maskotki, swetry, lalki, szaliki i inne przytulasie. Gdy nastaje czas wiosenno-letni, a wraz z tym przychodzą długie ciepłe dni, zaczynają królować wszelkie prace z betonu i drewna. Związane jest to ze specyfiką obróbki tych produktów, którą mogę wykonywać tylko na zewnątrz, a także – a może przede wszystkim – ze wzrostem zapotrzebowania na tego typu produkty.
Czy ma Pani ulubioną kategorię produktów w swoim sklepie?
Wystarczy spojrzeć na to, czego jest najwięcej w moim sklepie 😊. To oczywiście wszelkie maskotki i przytulanki dla dzieciaczków. Od tych najmłodszych do starszych. Przy tworzeniu tego typu rękodzieł dla najmłodszych towarzyszy mi tyle ciepłych uczuć, daje mi to tyle radości i wytwarza we mnie takie ogromy pozytywnej energii, że nie sposób tego opisać. Wierzę, że część tej pozytywnej energii pozostaje w tych przytulankach i dzięki temu mogę się nią podzielić, a dziecko obdarowane moim rękodziełem po prostu to czuje i jest szczęśliwe. Większość ludzi dorosłych niestety już zatraciła zdolność odczuwania pozazmysłowego, dlatego ta magia działa tylko na dzieci i na nielicznych dorosłych, którzy nie zatracili dziecięcego spojrzenia na świat.
Czy myślała Pani nad warsztatami rękodzielniczymi dla klientów w formie online?
Być może będzie to kolejny etap rozwoju mojej firmy. Na chwilę obecną nie myślałam jeszcze o tym. Mój sklep internetowy oceniam na taki, który dopiero się rozwija i myślę, że warto skupić się na tym, aby wykonać jedno dobrze, a dopiero po zakończeniu tego etapu przejść na kolejny poziom integracji z odbiorcami. Robienie kilku rzeczy jednocześnie wprowadza zbędny chaos i zmęczenie, które może spowodować wypalenie i w efekcie końcowym zniechęcenie do dalszego rozwoju.
W opisach produktów widać Pani duże zaangażowanie, a skąd inspiracje do tworzenia nowych produktów?
Mam to szczęście, że mieszkam w otoczeniu natury, wśród bujnego lasu w drewnianym domu z pięknym ogrodem. Takie otoczenie pobudza wyobraźnię, wyostrza zmysł obserwacji, daje magię spojrzenia. Przykładem mogą być moje donice betonowe do złudzenia przypominające powyginane wichrem konary drewniane.
Czasami zdarza się, że pomysły dyktuje rynek. Zapytania wysyłane do mojego sklepu czy mogę wykonać to, czy tamto. Pilne obserwuję także grupy społecznościowe, by wychwycić pojawiające się trendy. Bardzo często są to także sugestie moich najbliższych lub pytania czy mogłabym dla nich coś określonego wykonać. Źródeł inspiracji jest bardzo dużo i jeszcze wiele niezrealizowanych pomysłów, które są w mojej głowie przede mną do zrobienia.
Czy w jakimś okresie w roku Pani sklep jest najbardziej popularny?
W moim sklepie znajduje się dość szeroki asortyment i z tego też względu nie zaobserwowałam jakichś trendujących momentów sprzedaży. O każdej porze roku wydarza się w życiu ludzi jakaś okoliczność, która sprawia, że kupują prezent dla siebie, dla dziecka, które dopiero się urodziło, dla mamy bądź na święta, na Dzień Dziecka, na urodziny, na imieniny lub aby przyozdobić swój dom.
Czy współpracuje Pani z grupą innych artystów i rękodzielników?
Wszystkie produkty znajdujące się w moim sklepie wykonuję sama. Współpraca z innymi rękodzielnikami jest dopiero w fazie planowania dalszej przyszłości i oparta ona będzie na poszerzeniu liczby producentów wystawiających swoje rękodzieło w moim sklepie, niż na współtworzeniu rękodzieła pod szyldem jednej marki.
Jakie największe wyzwania stoją przed właścicielem sklepu z rękodziełem?
Rękodzielnik musi zdawać sobie sprawę z tego, że rękodzieło nie jest produktem dla wszystkich. To produkt dla specyficznego klienta ceniącego sobie wyjątkowość i silnie ukierunkowanego na indywidualizm. Największym wyzwaniem w tym momencie jest dotarcie do grupy docelowej. Na to potrzeba czasu. Klienci, kupujący rękodzieło, to klienci świadomi i bardzo wymagający, dlatego nie ma szans na zaistnienie w tej branży kogoś, kto nie kocha tego co robi. Klienci natychmiast wyczują, że niektórzy sprzedawcy nie wykazują autentycznej pasji i zaangażowania, a jedynie zaspokajają chęć zysku. Ich klienci po prostu rezygnują.
Czy ma Pani plany rozwoju sklepu internetowego w przyszłości?
Moim marzeniem jest rozbudowanie sklepu poprzez możliwość udostępnienia opcji przyłączania się innych rękodzielników i stworzenia rozszerzonej platformy sprzedażowej z rękodziełem. To są plany na dalszą przyszłość. Póki co skupiam się na tym co tu i teraz, gdyż zdaję sobie sprawę z tego, że mój sklep jest dopiero w połowie drogi do celu. Gdy ten cel osiągnę przejdę do następnego etapu.
Czy jest Pani zadowolona z pracy na oprogramowaniu Sellingo?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, muszę najpierw nieco opowiedzieć o sobie. Należę do pokolenia wychowywanego bez smartfonów, komórek, komputerów i całej tej technologii, która obecnie nam towarzyszy. Nie mam żadnego wykształcenia informatycznego i podjęcie decyzji o otwarciu sklepu online z rękodziełem było dla mnie formą zabawy i wyzwania jednocześnie. Po zapoznaniu się z ofertą Sellingo pomyślałam sobie – “A co mi tam, tylko 29 zł miesięcznie, więcej wydaję na głupoty. Jak się nie uda, to zrezygnuję.” I tak się zaczęło coś co mnie wciągnęło i pochłonęło, a z czasem, oprócz fajnej zabawy zaczęło również przynosić wymierne korzyści finansowe.
Sellingo okazało się tak intuicyjne w tworzeniu swojego sklepu internetowego, że wszelkie umiejętności z zakresu informatyki okazały się zbędne. Stronę mogłam dowolnie modyfikować, dopasowywać, zmieniać. Ona wciąż ewoluuje, gdyż co jakiś czas odświeżam ją pod kątem graficznym. Do tego zintegrowany Sellasist, gdzie dodaję produkty, ceny, ilości, opisy, dostawy i płatności. Zamarzyła mi się strona również w wersji angielskiej – nie ma sprawy, otrzymałam subdomenę angielską. Inne waluty? Nie ma problemu. Jakiś problem? Dzwonię na infolinię i otrzymuję potrzebne informacje. Fantastyczny, życzliwy kontakt i natychmiastowa pomoc. Czy jestem zadowolona z Sellingo? Tak i to bardzo.
Dziękuję za udzielenie wywiadu i życzę udanej sprzedaży i wielu inspiracji.
Dziękuję.