Belgijskatrawa.pl – 12 lat współpracy z Sellingo.pl

Sklep Belgijskatrawa.pl nieprzerwanie działa na rynku już od roku 1989. Od tego czasu zajmuje się z powodzeniem przede wszystkim sprzedażą sztucznej trawy, zarówno w modelu hurtowym B2B, jak i detalicznym docierając do wszystkich zainteresowanych odbiorców. Największym atutem sklepu jest bardzo wysoka jakość sztucznych traw produkcji belgijskiej, które wybrało już dotychczas tysiące rodzimych klientów.

Zapraszamy do przeczytania krótkiego wywiadu z Michałem Kleszczem, właścicielem sklepu belgijskatrawa.pl i firmy ACE24, zajmującą się sprzedażą różnych produktów.

Jak długo działa Pan w branży? Czy od początku była to właśnie sprzedaż internetowa?

Zajmuję się sprzedażą już od 16 lat i na samym początku nie było nawet mowy o sprzedaży internetowej, ponieważ firma powstała w 2009 roku, kiedy w Polsce jeszcze nikt nie myślał specjalnie o takiej formie sprzedaży, dystrybucji, a co dopiero reklamowaniu oferty. Sam sprzedażą internetową zająłem się dopiero po popularyzacji Allegro, a po jakimś czasie założyłem własny sklep internetowy w oprogramowaniu Sellingo.pl.

Co sprawiło Panu największą trudność na samym początku prowadzenia biznesu? 

Przede wszystkim współpraca. Aby rozwijać firmę, należy odpowiednio dobrać współpracowników. Nie wszystko można zrobić samodzielnie, szczególnie na samym początku. Starałem się zawsze wybierać takie osoby, które nie tylko wesprą mnie dobrym słowem, ale i realnie przyczynią się do poprawy wyników mojej sprzedaży. Nie jest to jednak łatwe do przewidzenia. Dlatego obecnie bardzo doceniam tych, którzy od lat mnie wspierają i proponują rozwiązania, o których często bym nawet nie pomyślał. Jedną z największych trudności było znalezienie odpowiedniej firmy, która byłaby w stanie solidnie realizować wysyłki gabarytowych, dłużycowych przesyłek.

Jak współpraca z innymi firmami, między innymi naszą, wpłynęły na Pana biznes i sprzedaż?

Firmy, z jakimi współpracuje, są bardzo pomocne. Ich oferty i usługi na pewno zaoszczędziły moje pieniądze, a także czas. Dla przykładu – zdecydowanie zmniejszyłem koszty wysyłki kurierem oraz czas wystawiania aukcji. Pozwoliła mi na to długoletnia współpraca i stały kontakt z jednym ze współpracowników Sellingo. Grupa eSprzedaż, poleciła mi nie tylko rozwiązania świetnie sprawdzające się w zarządzaniu dużą sprzedażą, ale i usługi kurierskie dla mojej branży. Prowadzę sprzedaż nie tylko w Polsce, ale i w krajach sąsiednich, a koszty dostawy w przypadku ciężkich rolek sztucznej trawy nie jest tani. 

Co sprawiło, że zdecydował się Pan na wybór oprogramowania Sellasist i jak wpłynęło to na prowadzenie sprzedaży?

Przede wszystkim oszczędność. To właśnie jej należy szukać w prowadzeniu firmy. System Sellasist nie tylko sprawił, że zaoszczędziłem na wydatkach poniesionych do tej pory na zupełnie osobne programy komputerowe, ale i zaoszczędził czas pracy moim pracownikom. Teraz, jedna osoba może obsłużyć zdecydowanie więcej zamówień niż do tej pory. Wszystko jest także dostępne z dowolnego miejsca na świecie posiadającego dostęp do internetu. Nie ma potrzeby instalowania oprogramowania na stanowisku, na komputerze. Mogę więc kontrolować wszystko, nawet będąc za granicą.

Co było, bądź jest dla Pana największą przeszkodą w prowadzeniu sprzedaży internetowej?

To jest dobre pytanie, które każdy właściciel sklepu online powinien sobie zadać i najprawdopodobniej każdy sprzedawca też zgodzi się ze mną, że największą przeszkodą jest tu ograniczona możliwość dotarcia do potencjalnych klientów. W nowoczesnym świecie nie tylko musimy reklamować się w wyszukiwarce Google, ale i na Allegro, Instagramie, czy innych kanałach społecznościowych. Wszędzie tam, gdzie znaleźć możemy potencjalnie zainteresowanych naszymi produktami. Jednych klientów znajdziemy w jednym miejscu, a drugich gdzie indziej i nie możemy zakładać, że jedna forma reklamy będzie odpowiednia dla nich wszystkich. Na szczęście, zazwyczaj kiedy pojawia się coś nowego, nasi współpracownicy, w tym przypadku Grupy eSprzedaż świadczących nam wsparcie ws. sprzedaży internetowej, sami do nas dzwonią z propozycją wdrożenia takiego pomysłu. Często też możemy zasięgnąć od nich rady przy wdrażaniu własnych projektów.

Panie Michale, czego ważnego nauczył się Pan w biznesie i czy jest coś, co dzisiaj zrobiłby Pan inaczej?

To temat na odrębną publikację, ale chcąc wymienić najważniejsze, warto wspomnieć o kilku rzeczach. Pierwsza, to wyróżnienie się na tle innych, jednocześnie wzorując się na najlepszych. Cokolwiek robimy, niezależnie, czy prowadzimy restaurację, czy sprzedajemy aplikację webową, trzeba po prostu umieć się wyróżnić. Wywołać emocje, odejść od sztampy i próbować zaskoczyć wszystkich, z którymi ma się kontakt: klientami, partnerami, obserwatorami stron społecznościowych, dziennikarzami. Druga moja rada, to zasada, żeby nie wchodzić na rynek z czymś kompletnie nowym, z czymś, czego nie znam. Mój pomysł sprzedaży sztucznej trawy nie był ani pierwszym, ani nawet piątym w kolejności, a mimo to osiągnął pewien sukces. Robiąc to samo, ale zawsze na swój sposób, trochę lepiej i inaczej niż konkurencja.

Jaką ma Pan radę dla osób, które wahają się jeszcze przed otwarciem własnego sklepu internetowego? Jakich rad może Pan udzielić komuś, kto dopiero zaczyna przygodę ze sprzedażą online?

Sklep internetowy jest dla ludzi, którzy chcą czegoś więcej niż tylko praca na etacie. Ludzi, którzy lubią ryzykować, nie boją się odpowiedzialności, są gotowi ponieść stratę, aby później odbić się ze zdwojoną siłą. Startując z własnym biznesem, musisz wiedzieć, że wiąże się to z pewną zuchwałością. Można jednak łatwo ograniczyć zagrożenia związane ze stratą takiej inwestycji. Najlepiej od początku zawiązać współpracę z kimś, kto zna się na rzeczy i wyjaśni wszystkie niuanse. Najlepiej gdyby była to firma, która zajmie się kompleksowo wszystkim. Taka, do której będziesz mógł zwrócić się z każdym zapytaniem i pomysłem, a wtedy na pewno poczujesz się pewniej. Wątpliwości rozwiać może tylko konkretna, pewna informacja od specjalisty. Korzystaj z wiedzy innych.

Zobacz też: Zainspiruj się naszymi klientami – marka Maal